W wielu amerykańskich miastach, nie tylko nie ustają, ale nasilają się akcje przeciwko policji. Protestujący niszczoną też pomniki konfederatów i żądają wykreślenia książek Marka Twaina z amerykańskiej literatury.
W Seattle, w stanie Waszyngton, protestujący przeciwko rasizmowi, zajęli miejski ratusz i siedzibę departamentu policji. W centrum miasta, wokół ratusza, budynków stanowych i siedziby policji, protestujący członkowie organizacji “Black life matter” (Życie czarnych ma znaczenie). utworzyli tzw. “Strefę wolną od gliniarzy”. Otoczyli ją barierkami wyniesionymi z siedziby policji, którą funkcjonariusze na polecenie skrajnie lewicowego burmistrza i gubernatora, musieli opuścić. Na placu wyświetlane są antyrasistowskie filmy i rozdawana żywność. Rozkładane są namioty. Gromadzi się coraz więcej ludzi.
Prezydent Donald Trump napisał na Twitterze, aby władze miasta zaprowadziły porządek, ostrzegając, że jeśli nie rozprawią się z demonstrantami, to podejmie działania. Burmistrz i gubernator zlekceważyli to ostrzeżenie.
W ponad dziesięciu amerykańskich miastach zniszczono pomniki Krzysztofa Kolumba i konfederatów. W Kolorado- tablicę upamiętniąjącą rzeź Ormian i kilka pomników bohaterów I wojny światowej.
HBO Max zawiesiło wyświetlanie filmu “Przeminęło z wiatrem”, uznając go za rasistowski.