Kolejne kraje wspierają objęty wojną Izrael. Premier tego kraju Benjamin Netanjahu rozmawiał z przywódcami Ukrainy, Wielkiej Brytanii, Ukrainy i Niemiec. Kanclerz ostatniego z państw Olaf Scholz pisał w mediach społecznościowych: “Jesteśmy głęboko zszokowani ostrzałem rakietowym ze Strefy Gazy i eskalacją przemocy. Niemcy potępiają ataki Hamasu i stoją po stronie Izraela”. Inne kraje podkreślały, że Izrael ma prawo bronić się “na tyle, na ile potrzeba”. Słowa wsparcie przekazały też władze Kanady, Czech, Włoch i Stanów Zjednoczonych. Rada Bezpieczeństwa ONZ zapowiedziała z kolei posiedzenie w sprawie sytuacji w Izraelu.
W zupełnie innym tonie sytuację skomentował natomiast prezydent Iranu. Ebrahim Ra’isi powiedział, że panująca w Izraelu wojna jest winą “reżimu syjonistycznego” i jego sojuszników. Ra’isi podkreślił, że to właśnie oni są odpowiedzialni za niestabilną sytuację w regionie.
Izrael został wczoraj zaatakowany przez bojowników organizacji Hamas. Dziś w Izraelu oficjalnie ogłoszono stan wojny. Na południu przy granicy ze Strefą Gazy trwają walki z bojownikami, którzy wczoraj przedostali się do Izraela. W kierunku granicy zmierzają też kolejne czołgi i pojazdy opancerzone, co może oznaczać rychłą inwazję lądową Izraela w Gazie.
Liczba ofiar konfliktu przekroczyła już tysiąc osób. Od wczoraj zginęło co najmniej 600 Izraelczyków, a wojsko twierdzi, że zabito też około 400 palestyńskich bojowników. Z kolei Hamas informuje, że w nalotach na Gazę zginęło 370 osób.
KOMENTARZE