The Wall Street Journal poinformował, że sprzymierzone z rządem syryjskim wojska rosyjskie przeprowadziły w ostatnim czasie serię ataków na siły wspierane w tym kraju przez USA. Są obawy, że eskalacja może doprowadzić do niezamierzonego, bezpośredniego konfliktu między wojskami Rosji i USA.
W środę 15 czerwca, wojska rosyjskie przeprowadziły nalot na bazę wojskową położoną koło miasta al-Tanf, na południowym wschodzie kraju, przy granicy z Jordanią, w której amerykańscy wojskowi szkolą lokalne siły walczące z niedobitkami Państwa Islamskiego. Rosjanie zbombardowali bazę uznając, że sprzymierzeni z USA bojownicy zaatakowali syryjskie wojska rządowe.
„Wojsko rosyjskie poinformowało wcześniej o nalocie USA przez utworzoną do takich celów gorącą linię, co świadczy o tym, że bezpośrednim celem Rosjan nie był atak na amerykańskich wojskowych” – podali autorzy artykułu opublikowanego w The Wall Street Journal. Wskazano, że żołnierzy USA akurat nie było w bazie.
Jak podano na łamach dziennika, w tym tygodniu doszło również do incydentu z udziałem rosyjskich i amerykańskich myśliwców w północno-wschodniej Syrii. Rosyjskie maszyny wleciały w obszar, na którym USA prowadziły operację przeciwko terroryście Państwa Islamskiego. Odleciały dopiero, gdy na miejscu zjawiły się myśliwce amerykańskie.
W całej Syrii stacjonuje około 900 żołnierzy amerykańskich.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!