W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie pochowani zostali trzej prezydenci RP na Uchodźstwie. W Mauzoleum Prezydentów RP na Uchodźstwie złożono trumny ze szczątkami Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego oraz Stanisława Ostrowskiego, które dziś zostały sprowadzone z Wielkiej Brytanii. Prezydentów żegnali najbliżsi polityków, a także najważniejsi przedstawiciele władz państwa – prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.
Do Mauzoleum zostaną też przeniesione z innego miejsca świątyni – Panteonu Wielkich Polaków – szczątki ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego i jego małżonki. Obok nich znajdą się także symboliczne groby pozostałych prezydentów: Kazimierza Sabbata, pochowanego na cmentarzu Gunnersbury w Londynie, oraz Edwarda Raczyńskiego, spoczywającego w rodowym mauzoleum w Rogalinie.
Uroczystości pogrzebowe trzech prezydentów rozpoczęły się od powitania szczątków na płycie lotniska na warszawskim Okęciu. Trumny z prochami prezydentów: Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego, przetransportowano do Polski z Wielkiej Brytanii.
Premier Mateusz Morawiecki mówił, że prezydenci na uchodźstwie zapewniali ciągłość instytucji wolnej Polski. Jak zaznaczył, prezydenci urzędujący poza Polską byli też “strażnikami nadziei”, ponieważ w czasach niewoli komunistycznej przechowywali insygnia Rzeczypospolitej i wraz z innymi działaczami niepodległościowymi zapewniali ciągłość państwu.
Szef rządu powiedział, że Polacy, którzy nie mogli wrócić do ojczyzny po II wojnie światowej, świadczyli o prawdzie i nadziejach narodu na odzyskanie wolności. Mateusz Morawiecki zaznaczył, że dzięki wytrwałości pokoleń w kraju i za granicą doszło do przełomu 1989 roku.
Mówił, że Polacy na Zachodzie z uchodźczymi władzami zbudowali “równoległą polis, która była zadrą w oku władz komunistycznych”. Jej istnienie pokazywało, że Polska, choć widniała na mapie, nie była wymarzoną wolną Polską, za którą walczyły i ginęły pokolenia w XIX i XX wieku.
Jak dodał premier, dzisiejsza uroczystość to ważny moment w historii naszego kraju. Mówił, że Władysław Raczkiewicz, August Zaleski i Stanisław Ostrowski “po długiej podróży wracają na polską ziemię, wracają tu, gdzie jest ich miejsce” i będą spoczywali tu na zawsze jako świadkowie “prawdy, ciągłości i marzeniu o wielkiej Rzeczypospolitej”.
O 15.00 rozpoczęła się główna część uroczystości – Msza święta żałobna w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. Celebrował ją przewodniczący Episkopatu arcybiskup Stanisław Gądecki, homilię wygłosił metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz, a egzekwie poprowadził Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak.
Arcybiskup Stanisław Gądecki, rozpoczynając Mszę świętą żałobną, mówił, że prochy prezydentów wracają do wolnej Polski, która była ich celem. Przewodniczący Episkopatu Polski zaznaczył, że pochówek prezydentów w ojczyźnie symbolicznie zamknie ich przymusową emigrację. Duchowny podkreślał rolę pamięci o historii naszego kraju.
“Polacy zapomnieli, że mieliśmy legalną Polskę poza Polską” – mówił Stanisław Gądecki i przypomniał, że na emigracji istniały konstytucyjne władze Rzeczypospolitej.
Kardynał Kazimierz Nycz w homilii zwrócił uwagę na fakt, że dziś żegnamy ludzi, którzy różnili się między sobą poglądami, jednak ich wspólnym celem była wolna Polska oraz zapewnienie ciągłości suwerenności Rzeczypospolitej.
“Wolna Polska była dla nich wspólnym mianownikiem, mimo że się różnili w szczegółach, ale ważna była ich rola integrująca” – mówił kardynał.
Z kolei prezydent Andrzej Duda podkreślił, że takie uroczystości łączą wszystkich Polaków i jednoczą naród. Podkreślił, że dzisiaj bardzo wymownie widać, poprzez zejście się całego szeregu symboli w jeden, że Polska jest jedna. Symbol ten to jedna, cała, suwerenna i niepodległa Rzeczpospolita.
Prezydent powiedział, że już od ponad tysiąca lat powierzamy nasz kraj Bożej Opatrzności.
“Niech żyje, niech trwa, niech zawsze znajduje się pod opieką Opatrzności Bożej” – mówił.
Andrzej Duda podziękował także rodzinom prezydentów RP na uchodźstwie za zgodę na przeniesienie ich szczątków do Polski. Mówił, że przez dziesięciolecia uosabiali oni wolną, suwerenną, niepodległą Polskę. Zdaniem prezydenta pochylamy się nad ich bohaterstwem.
“Nie myślę o bohaterstwie wojennym, myślę o bohaterstwie trudnym oraz smutnym – bohaterstwie prezydentów, którym zabrano ojczyznę” – podkreślił.
Z kolei premier powiedział, że silne państwo musi dbać o swych najlepszych synów, podkreślając znaczenie historii i pamięci w dziejach narodów, ponieważ, jak mówił, historia obok języka i kultury są zasadniczym spoiwem narodowej tożsamości.
“Naród, który chce być wielki i ma swoje aspiracje, musi dbać o swoich poprzedników i swoje dziedzictwo” – mówił.
Premier powiedział także, że podstawowym celem prezydentów RP na uchodźstwie było to, aby Polska była wielka, silna i dostatnia. Na zakończenie Mszy żałobnej zapewnił, że Polacy dalej będą robić wszystko, by nasza ojczyzna była taka, o jakiej marzyli prezydenci na uchodźstwie.
“Nasz wspólny cel dziś nas tutaj łączy. To wielki i ważny dzień dla całej Rzeczypospolitej. Cześć i chwała Prezydentom Rzeczypospolitej. Cześć i chwała naszym bohaterom” – mówił Mateusz Morawiecki.
Premier podkreślił, że prezydenci RP na uchodźstwie byli ojcami polskiej państwowości i również im zawdzięczamy dzisiejszą wolność. Jego zdaniem współczesna historia Polski to historia odzyskiwania i odbudowywania.
“Na tej drodze odbudowywania pamięci, na drodze odzyskiwania prawdy szczególną rolę należy przypisać prezydentom” – zaznaczył.
Dodał, że prezydenci na uchodźstwie, na drodze do odzyskania niepodległości, byli strażnikami pamięci i depozytariuszami insygniów państwowych.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!