Po pięciu latach odsiadywania wyroku “najbardziej znienawidzony człowiek w USA” opuścił więzienie. Po tym jak Martin Shkreli podniósł cenę leku stosowanego w leczeniu HIV o 5 tysięcy procent, amerykańska prasa nazwała go „farmaceutycznym sępem”.
Martin Shkreli w środę 18 maja opuścił zakład karny o zaostrzonym rygorze w Allenwood, w stanie Pensylwanii. Stamtąd trafił do tzw. federalnego domu przejściowego. To tam były biznesmen i oszust finansowy do końca września będzie oczekiwał na całkowite wyjście na wolność.
Sprawą byłego właściciela firmy farmaceutycznej przed laty żyła cała Ameryka. Mężczyzna zyskał rozgłos jako dyrektor firmy farmaceutycznej Turing Pharmaceuticals. W sierpniu 2015 roku Shkreli wykupił licencję leku Daraprim. To preparat, który ma szanse ratować ludzkie życie, lecząc osłabiony układ immunologiczny. Gdy tylko Turing Pharmaceuticals weszła w posiadanie praw do handlowania lekiem, jego cena wzrosła aż o 5 tysięcy procent.
Jednak za kratki Shkreli trafił z innego powodu. Na jaw wyszło bowiem, że przez lata skutecznie okłamywał inwestorów swoich dwóch funduszy hedgingowych — MSMB Capital i MSMB Healthcare. Shkreli został skazany na siedem lat pozbawienia wolności i 65 milionów dolarów grzywny. Pieniądze musi zapłacić siedmiu stanom: Nowy Jork, Kalifornia, Illinois, Karolina Północna, Ohio, Pensylwania i Wirginia.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!