Sześć tygodni pozostało do końca sezonu huraganów w basenie Oceanu Atlantyckiego. Jego szczyt teoretycznie już minął, wciąż jednak nad Atlantykiem mogą się rozwijać silne burze – ostrzega Narodowe Centrum Huraganów z siedzibą w Miami. Sprzyjają temu wciąż bardzo ciepłe wody oceaniczne.
Obecnie w basenie Atlantyku znajdują się dwa układy. Żaden z nich nie stanowi zagrożenia dla kontynentalnej części Stanów Zjednoczonych. Mogą być jednak niebezpieczne dla zachodnich Karaibów i Ameryki Środkowej, w regionach tych spodziewane są ulewne deszcze. Drugi z układów, znajdujący się na środku Atlantyku, ma 40 procent szans na rozwinięcie się do piątku w depresję tropikalną lub huragan. W tym przypadku najbardziej zagrożone jest Portoryko.
Systemy tropikalne, które powstają w listopadzie, mają tendencję do występowania w zachodniej części Atlantyku, w tym w zachodnich Karaibach i Zatoce Meksykańskiej. Rekordowo wysokie temperatury oceanów mogą zwiększyć prawdopodobieństwo powstania cyklonu tropikalnego nawet w grudniu, już po oficjalnym sezonie huraganów.