Kilka tygodni zajmie sprzątanie po zawaleniu się mostu Francisa Scotta w Baltimore. Eksperci podkreślają, że załogi pracujące nad oczyszczeniem stalowej ramy mostu i 384-metrowego kontenerowca, który go powalił, stoją przed niezwykle skomplikowanym zadaniem. Czterokilometrowa konstrukcja była częścią miejskiej obwodnicy.
Działania te są niezbędne do ponownego otwarcia portu w Baltimore. Stacja CNN informuje, że skontaktowała się z ekspertem w tej sprawie, który pragnie zachować anonimowość. Podkreślił on, że pracownikom rozbiórkowym być może uda się oczyścić kanał na tyle, aby mogły przez niego przepłynąć statki już po miesiącu od przybycia wymaganego sprzętu. Usunięcie całego gruzu prawdopodobnie zajmie więcej czasu, ale wystarczy oczyścić obszar o długości 500 metrów pomiędzy dwoma filarami podtrzymującymi główne przęsło mostu do ponownego otwarcie portu dla ruchu. Do Baltimore ściągany jest specjalny największy dźwig znajdujący się na wschodnim wybrzeżu. W najbliższych godzinach na miejsce powinny dotrzeć również trzy statki przystosowane do transportu ciężkiego.
W katastrofie zginęło sześciu pracowników drogowych, którzy nie zdążyli ewakuować się z mostu na czas. Czterech ciał w dalszym ciągu nie odnaleziono. Wszyscy byli emigrantami z Ameryki Środkowej.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!