Dziś super-wtorek, czyli jeden z najważniejszych dni w prawyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Mieszkańcy 14 stanów idą do urn wyborczych, by wskazać kandydata do nominacji Partii Demokratycznej. Faworytami tej rozgrywki są senator Bernie Sanders i były wiceprezydent Joe Biden.
Prawybory prezydenckie w USA odbyły się dotychczas w Iowa, New Hampshire, Nevadzie i Karolinie Południowej. W każdym z tych stanów do zdobycia było po kilkudziesięciu delegatów na konwencję Partii Demokratycznej. Dziś do podziału będzie aż 1357. Do niedawna faworytem do zdobycia większości z nich był 78-letni senator Bernie Sanders, który wyraźnie wyprzedzał w sondażach rywali. Gwałtowny zwrot nastąpił po prawyborach w Karolinie Południowej, które dzięki poparciu Afroamerykanów wygrał zdecydowanie Joe Biden. Spisany już przez wielu na straty były wiceprezydent poszybował w górę w sondażach, zyskując poparcie umiarkowanych demokratów, którzy uznali, że Bernie Sanders jest zbyt lewicowy, by mieć szanse na zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Wczoraj Joe Bidena publicznie poparła dwójka kandydatów, którzy w ostatnich dniach wycofali się z walki o nominację – Pete Buttigieg i Amy Klobuchar. W wyścigu po nominację pozostaje były burmistrz Nowego Jorku, miliarder Mike Bloomberg, który wydał na kampanię 500 milionów dolarów. Dzisiejsze prawybory będą pierwszymi, w których pojawi się na listach wyborczych.