Niemieckie media komentują ostatnie prorosyjskie wypowiedzi Viktora Orbana. W wywiadzie udzielonym dziennikom grupy Axel Springer premier Węgier stwierdził, że Ukraina nie jest już suwerennym państwem. Według niego Putin nie jest wcale zbrodniarzem wojennym, a bunt Grupy Wagnera określił mianem “wydarzenia bez znaczenia”.
W rozmowie z dziennikami “Bild” i “Die Welt” oraz portalem “Politico” Viktor Orban przyznał, że nie darzy Władimira Putina sympatią. Dodał jednak, że potrafi trzeźwo spojrzeć na wydarzenia na Ukrainie, kierując się swoimi realistycznie pojmowanymi interesami. “Walczę za Węgry. Putin mnie nie interesuje. Nie obchodzi mnie Rosja. Interesują mnie Węgry. Podejmuję działania, które są dobre dla Węgrów, a ta wojna jest dla nich niekorzystna” – stwierdził Viktor Orban.
Jego zdaniem dozbrajanie Kijowa przebiega “w oderwaniu od realistycznej oceny sytuacji” i z brakiem jakiejkolwiek “chęci zgłębiania”, na czym polegają skutki eskalacji wojny. Dorzucił, że losy USA spowalniają jedynie proces integracyjny wschodnich terytoriów z Ukrainą. “Termin zakończenia konfliktu zależy od Waszyngtonu. Ukraińcom wcześniej zabraknie żołnierzy niż Rosjanom. Jedynym rozwiązaniem w tej chwili jest rozejm” – ocenił węgierski premier.
Falę krytyki wywołało jego stwierdzenie, że wojna – bez względu na jej dalsze losy – nie przynosi Ukraińcom niczego oprócz szkód i utraty resztek suwerenności. Nie dostrzega też większego znaczenia w sobotnim marszu wagnerowców. W jego ocenie Rosja pozostaje nadal stabilna, a Putina “raczej nikt nie wysadzi z siodła”.
“W celu utrzymania władzy Orban potrafi z dnia na dzień włączyć do zestawu swoich poglądów prorosyjskość, której wcześniej nie wyznawał” – napisała węgierska publicystka i była posłanka Fideszu Zsuzsanna Szelenyi w dzienniku “Die Welt”.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!