Sąd w Tokio zarządził powtórzenie procesu 87-letniego Iwao Hakamady, który ponad pół wieku temu został skazany na śmierć za zabójstwa i siedział w celi śmierci najdłużej na świecie. Według obrońców wyrok był oparty na wymuszonym zeznaniu i fałszywych dowodach.
Hakamada, były zawodowy bokser, który pracował w fabryce pasty sojowej miso, usłyszał w 1968 roku wyrok śmierci za zabójstwo swojego szefa, jego żony i dwojga nastoletnich dzieci. Ich ciała znaleziono w spalonym domu w mieście Shizuoka.
Po aresztowaniu w 1966 roku początkowo przyznał się do winy, ale w czasie procesu konsekwentnie zapewniał o swojej niewinności, twierdząc, że policja wymuszała na nim zeznania.
Po serii apelacji ze strony prokuratury i obrońców Hakamady w 2020 r. Sąd Najwyższy skierował sprawę ponownie do sądu w Tokio, który w poniedziałek orzekł, że proces będzie powtórzony.
Japonia jest jednym z nielicznych krajów wysoko rozwiniętych, w których wciąż obowiązuje kara śmierci. Wyroki wykonywane są przez powieszenie, zazwyczaj wiele lat po ich wydaniu. Władze informują skazanych o egzekucji zaledwie kilka godzin przed ich przeprowadzeniem.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!