W Rosji za publikowanie informacji o wojnie w Ukrainie innych, niż prezentowane przez władze, grozi do 15 lat pobytu w kolonii karnej. Dziś Władimir Putin podpisał odpowiednie poprawki do kodeksu karnego. W obawie przed konsekwencjami część rosyjskich redakcji niezależnych ograniczyła swoją działalność, lub ją zawiesiła. 24 lutego prezydent Rosji wydał rozkaz zaatakowania sąsiedniego państwa. Świat potępił jego działania i nałożył sankcje.
Dziennikarze, którzy zawieszają swoją działalność lub zmieniają profil informowania o wydarzeniach na Ukrainie, tłumaczą, że chcą podawać prawdę, albo będą milczeć. Jak wyjaśniają rosyjskie media, chodzi o publikację materiałów dyskredytujących rosyjską armię i wzywających do nakładania na Rosję sankcji. W dokumencie zapisano, że osobom, publikującym takie informacje, grożą wysokie grzywny oraz kary pozbawienia wolności. Poprawki przewidują karę do 15 lat pobytu w kolonii karnej, jeśli publikacja spowoduje „ciężkie następstwa”. Część rosyjskich komentatorów niezależnych nazwała takie działania „cenzurą”.