Rosja zapowiada podjęcie stosownych działań, jeśli Stany Zjednoczone rzeczywiście rozmieszczą dodatkowe oddziały w krajach NATO – poinformowało radio Echo Moskwy. Wcześniej plany Waszyngtonu skrytykował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Politolog Lilija Szewcowa zwróciła uwagę, że Rosja stosując groźby dla osiągnięcia własnych celów uczy Zachód stosowania prawa pięści. Wczoraj rzecznik Pentagonu John Kirby zapowiedział, w związku z kryzysem wokół Ukrainy, rozmieszczenie 3 tysicy amerykańskich żołnierzy w Polsce, Niemczech i Rumunii.
Rzecznik Kremla stwierdził, że Rosja jest zaniepokojona planami Waszyngtonu. W ocenie Dmitrija Pieskowa, tego typu działania eskalują napięcie. Kremlowski urzędnik dodał, że Moskwa podejmie stosowne działania, aby wzmocnić swoje bezpieczeństwo.
Krytycznie politykę Moskwy wobec państw NATO oceniła rosyjska politolog Lilija Szewcowa. Jej zdaniem, Kremlowi udało się przekonać Zachód, że Rosja nie jest partnerem, ale przeciwnikiem. Ekspertka podkreśla także, że Moskwa przekonując świat o swoich racjach i wykorzystując do tego wojskowo – techniczne środki powinna zdać sobie sprawę, iż państwa NATO dysponują większymi zasobami militarnymi. Korespondentka Echa Moskwy z Berlina Anna Rose napisała na blogu swojej rozgłośni, że Rosja obarczając Ukrainę, NATO i Stany Zjednoczone odpowiedzialnością za eskalację napięcia próbuje odwrócić uwagę od prawdziwego inspiratora tej sytuacji, czyli samej siebie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!