Jedna ofiara śmiertelna, kilkunastu rannych i sto trzydzieści tysięcy domów pozbawionych prądu w północnej Francji. To wynik przejścia huraganu Ciara na tą częścią kraju. Wichura szalała także nad Alzacją i Lotaryngią.
Śmiertelna ofiara żywiołu to czterdziestoletni mężczyzna, którego podmuch wiatru przewrócił, gdy jechał na elektrycznej hulajnodze na paryskich przedmieściach. Około dziesięciu osób odniosło drobne obrażenia.
Poza zakłóceniem dostaw prądu huragan spowodował też ważne zaburzenia w ruchu kolejowym oraz lotniczym. Dotyczy to między innymi lotnisk w Paryżu, na Orly i Charles de Gaulle, Caen, Lille, a także w Bazylei-Miluzie i w Strasburgu. Koleje informują o opóźnieniach na liniach ekspresów TGV oraz pociągów regionalnych. Wiele dróg w północnej i wschodniej Francji jest nieprzejezdnych. Połamane konary i powyrywane z korzeniami drzewa tarasują szosy. We wschodniej części Francji strażacy interweniowali w co najmniej trzystu przypadkach. Chodziło o zerwanie dachów i linii wysokiego napięcia.
Wichura powoli przemieszcza się w kierunku Alp i Korsyki, gdzie ma osiągnąć prędkość dwustu kilometrów na godzinę.
