Mazowiecki pion Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej z urzędu prowadzi czynności sprawdzające w związku z informacją o złożeniu przez sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wniosku o azyl polityczny na Białorusi – podaje Prokuratura.
Postępowanie sprawdzające prowadzone jest w kierunku przestępstwa z art. 130 paragraf 2 kodeksu karnego: “Kto biorąc udział w działalności obcego wywiadu albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, której przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności”.
Jak podały białoruskie media, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasz Szmydt zwrócił się do władz Białorusi o ochronę. Prawnik wystąpił na konferencji prasowej w stolicy Białorusi Mińsku, w centrum prasowym agencji państwowej BiełTA. Publicznie podpisał podanie o zwolnienie ze służby w warszawskim sądzie administracyjnym, poprosił władze białoruskie o udzielenie mu ochrony, a także wezwał polskie władze do odnowienia dialogu z Białorusią i Rosją. Agencja BiełTA nie podaje dalszych szczegółów tej konferencji prasowej.
Tomasz Szmydt był jednym z bohaterów tak zwanej afery hejterskiej w ministerstwie sprawiedliwości. Sędzia przyznał się do brania udziału w atakowaniu w sieciach społecznościowych sędziów sprzeciwiających się wprowadzaniu zmian w sądownictwie przez resort kierowany wtedy przez Zbigniewa Ziobrę. W akcji miała brać też była ówczesna żona sędziego Emilia Szmydt. Skruszony sędzia, po ujawnieniu afery, za udział w której grozi mu odpowiedzialność karna, szeroko informował polską prasę o swoim zaangażowaniu.
Szef MSZ Radosław Sikorski jest zszokowany i zbulwersowany sprawą wyjazdu Tomasza Szmydta na Białoruś. Minister powiedział, że prawdopodobnie mamy do czynienia z “kolejnym aktem zdrady” wobec Polski. O zdradzie mówil też prezydencki doradca Stanisław Żaryn.
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz określił informację, jako “zatrważającą”. Powiedział, że należy sprawdzić wszystkie dotychczasowe sprawy prowadzone przez sędziego Szmydta. Szef MON stwierdził, że kierunek wyjazdu sędziego Szmydta, pokazuje w czyim interesie działał w Polsce.
Minister obrony oczekuje od odpowiednich służb pełnego raportu w tej sprawie.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza, do jakich informacji niejawnych miał dostęp sędzia Tomasz Szmydt – poinformował rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński we wpisie na portalu X. “Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wszczęła dzisiaj czynności kontrolne w celu zweryfikowania zakresu informacji niejawnych, do których w związku ze sprawowaną funkcją i prowadzonymi sprawami miał dostęp sędzia WSA, który poprosił o azyl na Białorusi” – napisał rzecznik.
Rzeczniczka Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Małgorzata Jarecka poinformowała, że do chwili obecnej prezes WSA nie otrzymał od sędziego Tomasza Szmydta informacji o zrzeczeniu się urzędu. W wydanym komunikacie napisała, że od 22 kwietnia do 10 maja przebywa on na urlopie wypoczynkowym.
Politycy w Sejmie również zareagowali zaskoczeniem. Polityk Suwerennej Polski Janusz Kowalski na pytanie o Tomasza Szmydta odpowiada, że go nie zna. Jego zdaniem, sędzia powinien zostać pozbawiony polskiego obywatelstwa. Przewodnicząca komisji sprawiedliwości Kamila Gasiuk-Pihowicz mówi, że ucieczka sędziego Tomasza Szmydta jest zastanawiająca pod wieloma względami.
Uwagę posłanki zwrócił między innymi kierunek, czyli Białoruś, gdzie nie ma demokracji ani wolnych sądów. Zdaniem Kamili Gasiuk-Pihowicz, wskazuje to na powiązania sędziego z białoruskim reżimem oraz pozwala podejrzewać o takie kontakty innych sędziów z jego otoczenia. Przypomniała, że w Polsce, Tomasz Szmydt musiałby odpowiedzieć za udział w aferze hejterskiej.
“Białoruski reżim Aleksandra Łukaszenki wykorzysta polskiego sędziego w celach propagandowych” – uważa białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka. Jak powiedział Polskiemu Radiu, jego zdaniem reżim w Mińsku przeprowadzi szeroką, ale krótkotrwałą akcję propagandową nawiązującą do sędziego Szmydta. Białorusi opozycjonista spodziewa się telewizyjnych wywiadów, czy odwiedzin w sądach, podczas których miałby przekonywać, że sytuacja na Białorusi jest lepsza niż w Polsce.
Paweł Łatuszka jest zdania, że przydatność Tomasza Szmydta dla Aleksandra Łukaszenki wyczerpie się do roku, a dyktator nie będzie go przez całe życie utrzymywał. Dodał, że wyjazd polskiego sędziego można też postrzegać jako element działań hybrydowych Mińska wobec Warszawy, ale przede wszystkim Łukaszenka wykorzysta postać Tomasza Szmydta wewnątrz kraju, by stwarzać pozory praworządności. Były ambasador Białorusi w Polsce rekomenduje polskim władzom brak oficjalnej reakcji.
Były zastępca dyrektora zarządu wywiadu w Urzędzie Ochrony Państwa Piotr Niemczyk powiedział, że odpowiednie służby muszą sprawdzić, do jakich informacji dostęp miał sędzia Tomasz Szmydt i ludzie z jego otoczenia. Piotr Niemczyk w Programie 1 Polskiego Radia zwrócił uwagę, że wystąpienie sędziego na konferencji prasowej miało aspekt propagandowy. Jego zdaniem, gdyby sędzia naprawdę mógł przekazać cenne informacje, Białorusini nie ujawnialiby tego, a zniknięcie Tomasza Szmydta byłoby zagadką.
Wniosek sędziego Tomasza Szmydta o azyl polityczny na Białorusi powoduje pytania o bezpieczeństwo Polski oraz o stopień infiltracji kraju przez służby białoruskie i rosyjskie – mówił o tym w Polskim Radiu 24 politolog profesor Daniel Boćkowski. Podkreślał, że sprawa będzie wykorzystywana propagandowo.
Ekspert ds. międzynarodowych z Uniwersytetu Białostockiego jest zaskoczony i zaniepokojony sprawą, ponieważ okazało się, że polski sędzie jest albo zwerbowanym agentem, albo “użytecznym idiotą”, a rosyjskie i białoruskie działają w Polsce. Profesor Boćkowski podkreślił, że sytuacja daje pojęcie o zakresie rosyjskich działań wywiadowczych w całej Europie, ale jest nieporównywalna z dezercją żołnierza Emila Czeczki.
Zdaniem eksperta ucieczka Tomasza Szmydta na Białoruś będzie wykorzystywana do pogłębiania sporów wewnętrznych oraz podważania wiarygodności Polski przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i przed szczytem NATO. W ten sposób można pokazywać, że Polska jest spenetrowana przez służby nieprzyjaznych państwa, a ministrowie poprzedniego rządu uczestniczą w aferze agenturalnej.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!