Minister edukacji narodowej Barbara Nowacka zapewniła, że to szkoła, a nie dom, służy edukacji. Tak szefowa resortu edukacji skomentowała zniesienie obowiązkowych prac domowych w szkołach podstawowych.
Nowe przepisy właśnie zaczęły obowiązywać. Prace domowe będą dla chętnych i nie będą oceniane przez nauczycieli. Ma to odciążyć uczniów od nadmiaru obowiązków – wyjaśniała Barbara Nowacka. “Tak jak każdy dorosły człowiek, młodzi też potrzebują odpoczynku. Dzieci przychodzą do szkoły na 8 rano, czasami wcześniej. Wychodzą do domów po 6, 7, 8 lekcjach lub dopiero po wyjściu ze świetlicy” – mówiła minister. “Dlatego niewłaściwym oczekiwaniem wobec dzieci jest odrabianie przez nie prac domowych. Co w praktyce często trwa do późna w nocy. To po prostu trzeba zmienić, bo tak samo jak każdy inny człowiek – młoda osoba ma prawo do odpoczynku” – podkreśliła minister edukacji narodowej.
Obowiązkowe pozostają prace domowe w klasach 1-3 z tak zwanej motoryki małej, ćwiczące sprawność ręki. Uczniowie nadal będą musieli uczyć się w domach do sprawdzianów i czytać lektury.
KOMENTARZE