Prawo i Sprawiedliwość zarzuca opozycji manipulowanie sprawą tzw. afery wizowej. Politycy formacji rządzącej podkreślają, że ta kwestia dotyczy niewielkiej grupy osób chcących legalnie przybyć do Polski. Równolegle twierdzą, że w przypadku wyborczego zwycięstwa Donald Tusk i jego Koalicja Obywatelska pozwolą na napływ nielegalnych imigrantów do Polski.
Europoseł Patryk Jaki z Suwerennej Polski nazwał kwestię nieprawidłowości przy wydawaniu wiz “sprawą incydentalną”, którą wykryły służby a nie media. Jak zaznaczył, liczba wydanych pozwoleń na pracę o niczym nie świadczy, gdyż kluczowe jest to, kto ostatecznie otrzymał wizę.
“W latach 2019-23 57 procent wszystkich wiz wydanych przez Rzeczpospolitą otrzymali obywatele Ukrainy, 26 procent – obywatele Białorusi.
W tym okresie ze wszystkich wiz z prawem do pracy na terenie RP – 78 procent otrzymali obywatele Ukrainy, a 13 procent – obywatele Białorusi. Poza obywatelami Rosji, pozostałe państwa oscylowały w okolicach 1 procenta wszystkich wydanych wiz” – przekazał europoseł Jaki.
Rządzący podkreślają, że nieprawdziwe są tezy, jakoby MSZ pozwoliło sprowadzić do Polski setki tysięcy migrantów z krajów muzułmańskich i Afryki.
Według polityków Zjednoczonej Prawicy, powrót Donalda Tuska do władzy będzie oznaczać “Lampedusę w Polsce”. Zdaniem posła Jarosława Krajewskiego, Koalicja Obywatelska zgodzi się na unijną politykę migracyjną. Polityk przywołał niedawną wypowiedź posła KO Artura Łąckiego, który w Polsat News stwierdził, że jeśli trzeba będzie przyjąć kilka tysięcy migrantów, to Polska na pewno powinna to zrobić.
“Mamy tutaj po raz kolejny potwierdzenie ze strony parlamentarzystów PO, że ich plan jest planem na sprowadzenie ogromnego niebezpieczeństwa dla Polaków i dla polskich rodzin. Pan poseł Łącki startuje z wysokiego, piątego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej do parlamentu” – mówił Jarosław Krajewski.
W tym tygodniu prokuratura poinformowała o przedstawieniu zarzutów siedmiu osobom podejrzanym o działania korupcyjne przy przyspieszaniu postępowania wizowego. Wobec trzech osób zastosowano areszt. Jak podali śledczy, wśród osób, które usłyszały zarzuty, nie ma urzędników państwowych.
Śledztwo dotyczy nieprawidłowości przy wydawaniu kilkuset wiz na przestrzeni półtora roku.
Badanie nieprawidłowości dotyczy polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki w związku z trwającym postępowaniem odwołał wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Ale tupeciarze 😂 8 lat rzadza , kase pod stolem przewalali a teraz wina Tuska . Jakim ulomnie psychicznie czlowiekiem trzeba byc zeby to kupic?
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!