W Smoleńsku polscy dyplomaci oddali hołd ofiarom katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 roku. Następnie udali się do Katynia, gdzie została odprawiona msza w intencji polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku przez oprawców z NKWD.
Delegacji przewodniczył ambasador Polski w Moskwie Krzysztof Krajewski. Dyplomata przemawiając na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku przypomniał, że osoby, które 11 lat temu straciły życie w katastrofie lotniczej przybyły na tę ziemię, aby oddać hołd polskim oficerom – ofiarom stalinowskich zbrodni. „Naszą obecnością dajemy świadectwo, że pamiętamy o każdej osobie, która poniosła śmierć w katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku i chcemy pamiętać o każdej osobie, która była ofiarą zbrodni katyńskiej i represji stalinowskich” – zapewnił ambasador Krzysztof Krajewski.
Ze Smoleńska polska delegacja udała się do Katynia, gdzie proboszcz miejscowej parafii franciszkanin Ptolemeusz Kuczmik odprawił mszę świętą i wygłosił homilię. „Gdy przychodzimy na ten cmentarz ciśnie się pytanie – dlaczego Katyń, Ostaszków, Miednoje, dlaczego są te miejsca?” – pytał w katyńskim lesie polski duchowny. Odpowiadał słowami świętego Tomasza z Akwinu „To jest tajemnica ludzkiej nieprawości. Człowiek, człowiekowi zgotował ten los”.
Uczestnicy uroczystości oddali również hołd obywatelom Związku Radzieckiego – ofiarom stalinowskich czystek, których mogiły również znajdują się w katyńskim lesie.