Chcą, by Szkocja była niepodległa. I by wróciła do Unii. Ale politycy Szkockiej Partii Narodowej w ogłoszonym właśnie programie akcentują tym razem inne kwestie. Ich pozycja jest zagrożona. Badania pokazują, że w Szkocji to będą wyjątkowo zacięte wybory.
W całym Królestwie sondaże od lat sugerują, że pewne zwycięstwo odniesie Partia Pracy, odsuwając od władzy Konserwatystów. Ale w Szkocji wyścig jest zacięty. Dominująca do niedawna SNP wydaje się słabnąć, a po dekadzie bycia w odwrocie szkoccy Labourzyści, przeciwni niepodległości, odrabiają straty. Wiele sondaży wskazuje, że w lipcu to szkocka Partia Pracy wyśle do Izby Gmin najwięcej posłów.
“Te wybory odbędą się w czasie, gdy wielu ludzi cierpi. COVID pozostawił blizny, kryzys kosztów życia sprawia, że Szkoci martwią się przyszłością” – mówił lider SNP John Swinney ogłaszając program. W programie -zwanym w Królestwie “manifestem wyborczym” – postulat niepodległości jest nadal na pierwszej stronie. Ale tym razem lider ugrupowania rozkłada akcenty inaczej, niż jego poprzednicy. “Ludzie teraz martwią się raczej innymi kwestiami -przynajmniej na razie. SNP to wyczuwa i zaczyna mówić o codziennych problemach” – podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem dr Jonathan Parker, politolog z uniwersytetu w Glasgow.
SNP rządzi w parlamencie regionalnym od 2007 roku. Wybory powszechne na terenie Szkocji wygrywa natomiast od 2015 r. Część Szkotów jest tym zmęczona. W dodatku ugrupowanie przeszło ostatnio wiele wewnętrznych turbulencji. Najpierw odeszła charyzmatyczna Nicola Sturgeon.Namaszczony przez nią Humza Yousaf nigdy nie dorównał jej popularnością.Od czasu rozpadu układu ze szkockimi Zielonymi i przejęcia władzy nad partią przez John Swinneya, ugrupowanie mniej akcentuje kwestię niepodległości.
Na ruchliwej Buchanan Street w Glasgow, największym mieście kraju, trudno znaleźć kogoś, kto nie martwi się stanem opieki zdrowia. Wszyscy przechodnie pytani przez korespondenta Polskiego Radia o największe problemy, wymienili właśnie sytuację w szpitalach i przychodniach. “Po prostu nie ma pieniędzy. NHS To wspaniała rzecz, pod warunkiem, ze działa jak należy. Tyle, że już od lat nie działa” – podkreślał pan Douglas. Niepodległość? Douglas nadal jej chce, ale przyznaje, że to kwestia dalszej przyszłości.
Ochrona NHS (służby zdrowia) przed prywatyzacją i deklaracja, że SNP będzie żądać od nowego rządu większych pieniędzy na szpitale i lekarzy – to jedna z obietnic SNP.
“Jeśli nas wybierzecie, będziemy walczyć, by przejąć z Londynu kontrolę nad resztą podatków, imigracją oraz prawami pracowniczymi” – to kolejna. Listę uzupełnia postulat, by rząd centralny inwestował w zieloną energię, ale z drugiej strony jest także deklaracja, że separatyści nie chcą zupełnie rezygnować z inwestycji w ropę i gaz.
Wybory w Zjednoczonym Królestwie odbędą się 4 lipca.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!