Fabryce Tesli w niemieckiej Brandenburgii grozi zamknięcie. Tamtejsze służby alarmują, że zakłady produkujące auta elektryczne powodują znaczne przekroczenia norm zanieczyszczeń wód.
Alarm podniosły wodociągi rejonu Straußberg-Erkner. Na kryzysowym posiedzeniu powstało pismo skierowane do burmistrza, w którym przedsiębiorstwo komunalne nawołuje do wstrzymania produkcji amerykańskiego giganta. Normy dla fosforu i azotu w wodach, do których Tesla odprowadza zanieczyszczenia, mają być przekraczane nawet sześciokrotnie, a może dochodzić do tego od dwóch lat.
Na pytanie telewizji RTL, która pierwsza dotarła do tych informacji, firma odpowiedziała, że ma własną oczyszczalnię. Nie zaprzeczyła jednak przekroczeniom norm.
Lokalna społeczność jest przeciwna rozbudowie zakładów i wycince stu hektarów lasu. Przedstawiciele mieszkańców zapowiedzieli, że – biorąc pod uwagę nowe informacje – protesty przeciw Tesli przybiorą na sile.
