Belgijska Opera Narodowa w ogniu krytyki za repertuar obejmujący rosyjskich kompozytorów. Władze La Monnaie w Brukseli ogłosiły program na nowy sezon artystyczny z naciskiem położonym na rosyjskie tytuły i rosyjskich artystów. To wywołało konsternacje, szok i protesty, między innymi ukraińskiej społeczności.
Na początek „Dama Pikowa” Czajkowskiego. Dyrektor Królewskiego Teatru Operowego przekonuje, że rosyjska kultura jest częścią wspólnego dziedzictwa Europy. „Europejska sztuka, literatura i muzyka zawsze będą związane z rosyjską kulturą, która była inspiracją dla wielu na naszym kontynencie. Nie możemy wymazać historii, rosyjski repertuar nie powinien być zakazany” – napisał w oświadczeniu Peter de Caluwe. Zostało ono opublikowane w czasie, kiedy ujawniane są kolejne rosyjskie zbrodnie na ukraińskiej ludności cywilnej.
Wiele instytucji kulturalnych zrezygnowało już z rosyjskiego repertuaru, a w samej Brukseli Szkoła Muzyczna imienia Czajkowskiego zmieniła nazwę na Międzynarodową Akademię Muzyczną. Dyrektor La Monnaie określił program na najbliższy sezon jako antywojenny i popierający pokój, ale nie przekonał przeciwników rosyjskiej wojny na Ukrainie. „Muzyka gra, Ukraińcy są mordowani” – skomentowali aktywiści z międzynarodowej organizacji „Promote Ukraine” zaangażowanej w informowanie o wszystkich aspektach związanych z Ukrainą w Europie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!