Niemcy zamknęły trzy z ostatnich sześciu swoich elektrowni jądrowych. Berlin wycofuje się z energetyki atomowej na rzecz odnawialnych źródeł energii.
Reaktory Brokdorf, Grohnde i Gundremmingen C zostały zamknięte wczoraj wieczorem po trzech i pół dekadach działania. Pozostałe trzy reaktory – Isar 2, Emsland i Neckarwestheim II – przestaną pracować do końca tego roku. Operacja likwidacji elektrowni będzie kosztować ponad 10 miliardów dolarów.
Według wstępnych danych sześć elektrowni jądrowych odpowiadało za około 12 procent produkcji energii elektrycznej w Niemczech w ubiegłym roku. Udział energii odnawialnej wyniósł prawie 41 procent, z węgla wyprodukowano niecałe 28 procent energii, a z gazu około 15 procent.
Niemcy dążą do tego, aby do 2030 roku odnawialne źródła energii pokrywały 80 procent zapotrzebowania na energię. Ma to się stać dzięki rozbudowie infrastruktury energetyki wiatrowej i słonecznej. Berlin przyspieszył odejście od energetyki jądrowej po katastrofie elektrowni atomowej w japońskiej Fukushimie w 2011 roku.
Unia Europejska opracowała plany oznaczenia przyjaznych dla klimatu projektów związanych z gazem ziemnym i energią jądrową jako „zielone”. W styczniu mają pojawić się odpowiednie przepisy.
W myśl nowych zasad inwestycje w elektrownie jądrowe będą mogły zostać uznane za “zielone”, jeśli projekt ma plan, fundusze i miejsce do bezpiecznego usuwania odpadów radioaktywnych. Nowe elektrownie jądrowe będą musiały otrzymać pozwolenia na budowę przed 2045 rokiem.