Dwie osoby ranne, ponad 100 aresztowanych, 13 funkcjonariuszy policji rannych to bilans nocnych wydarzeń w centrum Chicago. Szef CPD David Brown stwierdził, że plądrowanie sklepów nie może być w żaden sposób łączone z protestami społecznymi. Najbardziej ucierpiały sklepy wzdłuż Michigan Avenue, a także na North Ave. Chicagowski Departament Policji poinformowal o utrudnieniach w dostępie do downtown od godziny 8 wieczorem do 6 rano, aż do odwołania.
Początkowo część chicagowskich mediów informowała, że przyczną zajść mogło być postrzelenie w niedzielę nieuzbrojonego nastolatka w Engelwood. Burmistrz Chicago Lori Lightfoot nazwała to “propagandą w mediach społecznościowych”. Nastolatek okazał sie uzbrojonym recydywistą, który podczas ucieczki pierwszy strzelał do policjantów. Niezliczona ilość sklepów została zniszczona i okradziona w tym Nike, Binny’s, Apple, Armani, Burberry i wiele innych.