W Hamburgu rozpoczęły się coroczne niemiecko-francuskie konsultacje międzyrządowe. Media zza Odry zauważają, że czasy “europejskiej lokomotywy dwuczłonowej” dobiegły końca. Różnice zdań między Berlinem a Paryżem zaistniały między innymi w zakresie polityki energetycznej.
Przed dwudniowym spotkaniem kanclerz Olaf Scholz i prezydent Emmanuel Macron podkreślili, że chcą zacieśniać współpracę nie tylko w gospodarce i strefie euro, ale też w obszarach nauki, infrastruktury, cyfryzacji, energetyki i obrony. Obaj wyrazili zaniepokojenie zaostrzeniem sytuacji na Bliskim Wschodzie.
“Nasze spotkanie nieoczekiwanie odbywa się w cieniu ataku Hamasu na Izrael. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z naszymi partnerami. Zapewnimy Izraelczykom wsparcie w tych trudnych chwilach” – zaznaczył kanclerz.
Olaf Scholz mówił o wspólnych projektach Airbusa i planie produkcji ciężkich wozów bojowych, które miałyby kiedyś zastąpić czołgi Leopard i Leclerc. Tymczasem media zgodnie zauważają, że przyszłość niemiecko-francuskiego tandemu jest niepewna, zwłaszcza w zakresie energetyki. “Macron wciąż stawia na atom i ma konkretne plany, idzie więc w odwrotnym kierunku niż Scholz” – przypomina tygodnik “Der Spiegel”.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!