Ojciec i syn oskarżeni o udział w zamieszkach na Kapitolu z 6. stycznia, proszą sąd o ułaskawienie. Bradley Bokoski, lat 59, urodzony i wychowany w Joliet, Illinois, a mieszkający w Utah zaprosił swojego syna Matthew, lat 32, do udziału w wiecu poparcia dla ustępującego wtedy prezydenta Donalda Trumpa. Co zaczęło się jako męska wyprawa ojca z synem, zakończyło się zarzutami kryminalnymi.
Większość osób oskarżonych o udział w zamieszkach 6. stycznia otrzymało zarzuty wykroczeń, nie będące zarzutami przestępczymi.
Bradley i Matthew Bokoski przyznali, że weszli do wnętrza Kapitolu z ciekawości, zachowywali się pokojowo, z szacunkiem i nie dokonywali aktów przemocy. W sądzie Matthew Bokoski powiedział o sobie, że jest modelowym słuchającym prawa obywatelem.
Ojciec i syn mają nadzieję na otrzymanie jak najniższej kary, za to co wydarzyło się tego dnia, a co przez wielu uznawane jest jako swoisty rodzaj amerykańskiego powstania narodowego. Wyrok sądu w sprawie mężczyzn zdeterminuje, czy Bradley Bokoski straci pracę, którą wykonuje od 10 lat.
Ogłoszenie wyroku w sprawie mężczyzn nastąpi 4 kwietnia w Waszyngtonie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!