We Francji trwają demonstracje przeciwko reformie emerytalnej. To drugi dzień ogólnokrajowych protestów w tej sprawie. W połowie stycznia na ulice wyszło ponad półtora miliona osób, ale rząd nie zrezygnował ze swoich planów, zakładających podwyższenie wieku emerytalnego z 62 do 64 lat.
Związkowcy twierdzą, że dzisiejsze protesty mają jeszcze większą skalę, niż te sprzed dwóch tygodni. „Napływające dane wskazują, że jest lepiej niż 19 stycznia, jest jeszcze więcej osób na ulicach. To prawdziwy sygnał ostrzegawczy dla rządu” – oświadczył szef centrali CFDT, Laurent Berger.
Antyrządowe wiece odbywają się w ponad 200 miastach. Według związkowców, rano w Marsylii zgromadziło się ponad 200 tysięcy osób, w Nicei – 60 tysięcy, a w Tuluzie – 80 tysięcy. Największa demonstracja ruszyła po południu w Paryżu.
W całym kraju zorganizowano strajki. Nie pracuje ponad 30 procent kolejarzy i nauczycieli oraz około 70 procent pracowników rafinerii naftowych. Przestój w pracy ogłosili też kontrolerzy lotów, przez co niektóre linie – między innymi Air France – odwołały cześć połączeń.
Protesty nie przynoszą na razie konkretnych efektów, a rząd skierował już ustawę dotyczącą reformy do parlamentu. „Będziemy musieli zaostrzyć ton. Pojawia się pytanie, czy należy zorganizować bezterminowy strajk” – ostrzega szef lewicowej centrali CGT, Philippe Martinez.
Związkowcy planują kolejne protesty i strajki w przyszłym tygodniu.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!