Brytyjska inflacja znowu nieco spadła. W grudniu wyniosła 10,5 procent. Wciąż jednak drożeje żywność, a w kraju trwają strajki. Inflacja spada drugi miesiąc z rzędu. W listopadzie wynosiła 10,7 procent. To głównie zasługa tego, że tanieje benzyna.
Dla wielu Brytyjczyków życie wcale nie staje się jednak łatwiejsze. Rosną ceny jedzenia. Nieprzyjemna niespodzianka przy kasie spotyka kupujących na przykład mleko, ser, jajka, dżem, miód czy czekoladę. Średnie ceny żywności są na najwyższym poziomie od 1977 roku. W stosunku do grudnia zeszłego roku zwiększyły się o niemal 17 procent.
“Przed nami jeszcze długa walka z inflacją” – przyznał minister finansów Jeremy Hunt. “Szczerze mówiąc poziom ponad 10 procent jest niebezpieczny dla gospodarki każdego kraju” – ocenił polityk.
Trwa fala strajków związanych z kosztami życia. Dziś podwyżek domagają się pielęgniarki w Anglii. Kalendarzowy strajk na najbliższe tygodnie jest zapełniony. Jutro zaprotestują na przykład pracownicy pogotowia w Walii. Pierwszego lutego kolej i nauczyciele akademiccy, a także 100 tysięcy pracowników służby cywilnej.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!