Rano na węgierskich stacjach pojawiło się paliwo, którego deficyt obserwowano od wielu tygodni. Cena, po nocnym uwolnieniu przez rząd, jest wyższa o ponad 2,5 złotych za litr i przewyższa te obserwowane we wszystkich ościennych krajach.
W nocy szef kancelarii premiera Gergely Gulyas ogłosił, że ze skutkiem natychmiastowym rząd znosi ceny gwarantowane na paliwo dla mieszkańców kraju. W dekrecie rządowym jako powód takiego działania wymieniono unijną politykę sankcyjną.
Eksperci wskazują jednak inne powody. Były sekretarz stanu do spraw energii Attilla Holoda powiedział portalowi Index, że dopiero wczoraj po dwóch miesiącach przerwy ruszyła jedyna węgierska rafineria. Dodatkowo Węgry są uzależnione od rosyjskiej ropy. Analityk jednego z banków Tamas Pletser dodał, że zniesienie limitów może mieć pozytywny efekt, bo teraz wszyscy będą mogli zatankować auta bez problemu, ponieważ będzie możliwy import paliw.
Szef węgierskiego koncernu paliwowego MOL Zsolt Hernadi powiedział, że sytuacja powinna wrócić do normy za mniej więcej miesiąc.
“Zrobiliśmy i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Nie możemy zrobić więcej, niż do tej pory” – powiedział po ogłoszeniu zniesienia cen gwarantowanych.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!