Miał kosztować ok. ćwierć miliarda funtów i stanowić wizytówkę pobrexitowej Brytanii. Ale pozostanie na papierze. Brytyjski rząd zrezygnował z planu zbudowania nowego, reprezentacyjnego jachtu. Zamiast tego, w obliczu zagrożenia ze strony Rosji, zainwestuje w statek wyposażony w technologię pozwalającą wykrywać zagrożenia dla podwodnych kabli.
“Priorytetem powinno być wzmacnianie zdolności chroniących nasza narodową infrastrukturę”- oświadczył w Izbie Gmin minister obrony Ben Wallace. Największa partia opozycyjna nie kryje zadowolenia “Cieszę się z wiadomości, że zachcianka poprzedniego premiera nie dojdzie do skutku” – deklarował poseł lewicy John Healey.
Nowy jacht, następca “Brittanii”, która służyła w latach 1954-1997 był bowiem pomysłem Borisa Johnsona. Miał być symbolem. Symbolem globalnej, pobrexitowej Brytanii. Miały się tam odbywać rozmowy dyplomatyczne i handlowe, a także targi. “Potrzebujemy miejsca, gdzie Królestwo może się pokazać światu i przyciągać inwestycje” – tłumaczył Boris Johnson.
Nowy rząd zdecydował jednak o utopieniu tego pomysłu. Gabinet Rishiego Sunaka szuka oszczędności. Wśród rozważanych możliwości są podwyżki podatków i cięcia wydatków. Szczegóły mamy poznać za 10 dni.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!