Organ dyscypliny Komunistycznej Partii Chin wszczął śledztwo w sprawie jednej z urzędniczek w Chinach, która – zdaniem internautów – na konferencji prasowej dot. pandemii miała na sobie zbyt luksusowe dodatki. Komunistyczna partia deklaruje, że walczy z korupcją. W ostatnich latach to właśnie chińscy internauci zwracali uwagę na zbyt wystawny ich zdaniem tryb życia urzędników, nie licujący z ich zarobkami.
Li Shaoli, urzędniczka z regionu Mongolii Wewnętrznej, na jednej z niedawnych konferencji prasowych poświęconych walce z pandemią koronawirusa miała zdaniem internautów luksusowe dodatki. Kolczyki jednej z amerykańskich firm jubilerskich i chusta francuskiego domu mody sprawiły, że strojem zainteresowały się najpierw media, a potem – także i komisja partyjnej dyscypliny. Według mediów chusta urzędniczki miała być warta około 500 dolarów amerykańskich. Negatywny odbiór stroju pogłębiał fakt, że w Mongolii Wewnętrznej doszło do wzrostu zakażeń koronawirusem a w stolicy prowincji ponownie wprowadzane są lockdowny.
Kampania „walki z luksusem” wśród członków partii nasiliła się z dojściem do władzy Xi Jinpinga. Eksperci zwracają jednak uwagę, że zarzuty korupcyjne dosięgają politycznych przeciwników wybranego na trzecią kadencję przewodniczącego komunistycznej partii i mogą być wykorzystywane także jako instrument kontroli.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!