Prezydent Andrzej Duda powiedział, że rzeź wołyńska to element naszej historii i będziemy o niej zawsze pamiętali. W Warszawie odbyły się uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego w 1943 roku przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
Przy pomniku ofiar ludobójstwa kwiaty złożyli Andrzej Duda oraz przedstawiciel prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ambasador agréé Wasyl Zwarycz.
Andrzej Duda w swoim wystąpieniu przypomniał, że w czasie rzezi wołyńskiej zginęło około stu tysięcy ludzi. “Na samym Wołyniu pomiędzy 40 a 60 tysięcy zabitych – co z wielkim bólem i rozpaczą podkreślamy – przez sąsiadów. Mieszkali po sąsiedzku, często związani różnego rodzaju więziami rodzinnymi, przyjacielskimi, spokrewnieni. Bardzo ciężko jest nam jest dzisiaj to zrozumieć i sobie to wytłumaczyć. Jakie żywioły zostały rozbudzone w duszach, że ludzie ludziom mogli zgotować taki los” – mówił Andrzej Duda.
Prezydent powiedział też, że od dziesięcioleci, zwłaszcza w ciągu ostatnich 30 lat, Polska debatuje z Ukrainą w sprawie Wołynia i ludobójstwa na Polakach.
Andrzej Duda, przemawiając na Skwerze Wołyńskim w Warszawie, podkreślił, że Wołyń to bolesny i trudny temat, domagający się prawdy wypowiedzianej jasno i mocno. “Bardzo mocno chcę to podkreślić: właśnie w tym czasie, bo choć jest dramatyczny, to w straszliwym kontekście Wołynia, rzezi wołyńskiej, ludobójstwa, które tam miało miejsce na Wschodzie, tych wszystkich relacji, potem akcji Wisła, tego wszystkiego, co tak trudne w naszej wspólnej historii i dramatycznej pamięci, trzeba jasno i mocno powiedzieć: nie chodziło i nie chodzi o zemstę. Nie chodziło i nie chodzi o żaden odwet. Nie ma lepszego dowodu na to, niż ten czas, który mamy teraz. Choć tak trudny, to zarazem to, co dzieje się pomiedzy Polakami i Ukraińcami, jest najlepszym tego dowodem” – podkreślał prezydent.
Prezydent Polski zaznaczył, że każda zemsta rodzi kolejną zemstę, a to ostatnia rzecz, której ktokolwiek dziś potrzebuje. “Czy to zemsty werbalnej, czy – nie daj Panie Boże – jakiejkolwiek zemsty fizycznej. Nie jest jej beneficjentem Warszawa i nie jest jej beneficjentem i nie będzie z całą pewnością Kijów. Wiecie, gdzie będzie beneficjent największy. Ten, który usiłuje dzisiaj odebrać Ukrainie wolność i ziemię. Odebrać niepodległość i marzenie o suwerennym i niepodległym państwie, które przez lata realizowali” – mówił Andrzej Duda.
Prezydent powiedział, że dziś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skierował do Rady Najwyższej projekt ustawy o nadaniu Polakom na Ukrainie specjalnego statusu.
Prezydent podkreślił, że dziś w relacjach polsko-ukraińskich jest więcej czynów niż słów, a “za nieopatrzne, głupie słowa są natychmiastowe konsekwencje”: “Dzisiaj prezydent Wołodymyr Zełenski skierował do Najwyższej Rady Ukrainy projekt ustawy o nadaniu Polakom specjalnego statusu na Ukrainie. Dzisiaj Ukraina poprzez ten akt i gest prezydenta składa symboliczne zaproszenie mówiąc: Jesteście tu witani na szczególnych prawach. Niech to będzie dla nas znakiem” – podkreślił Andrzej Duda.
Ukraińska ustawa ma przyznać Polakom przebywającym na Ukrainie tożsame prawa, jakie nabywają ukraińscy uchodźcy w Polsce – m.in. prawo do pracy i nadanie ukraińskiego odpowiednika numeru PESEL.
Prezydent mówił również o nowym etapie w relacjach polsko-ukraińskich. Andrzej Duda mówił o wyzwaniach, które dają szansę na pojednanie między narodami. “W naszej trudnej historii pomiędzy Polakami a Ukraińcami, gdzie na stole tyle razy leżał karabin, topór, widły, sękaty kij, położony został chleb i została wyciągnięta ręka, by pomóc. I ona została przyjęta z wdzięcznością i często ze łzami” – mówił prezydent.
Andrzej Duda podkreślił także, że dla pojednania polsko-ukraińskiego ważne jest godne upamiętnienie zmarłych na Wołyniu i kresach wschodnich. Prezydent mówił że Polska chce prawdy i pochówku pomordowanych na Wołyniu. “Chcemy grobów – tego, co w cywilizacji naszych narodów jest normą. Cywilizacji chrześcijańskiej, łacińskiej. Chcemy pomodlić się na grobach naszych najbliższych i naszych rodaków wskazanych z imienia i nazwiska – jeśli to jeszcze będzie możliwe” – zaznaczył prezydent.
Andrzej Duda dodał, że Polska oferuje Ukraińcom to samo. “Na tym polega elementarna uczciwość, żeby tam, gdzie na naszej ziemi pochowani są Ukraińcy, też był grób, też było imię i nazwisko. I nie będzie ich tyle, co na Wołyniu i w innych miejscach, ale nie licytujmy się dzisiaj na liczby. Wolę, żebyśmy się licytowali na prawdę” – podkreślał Andrzej Duda.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił z kolei, że dziś w stosunkach polsko-ukraińskich mamy możliwość przełamania wielowiekowej niechęci i nie możemy zmarnować tej szansy. Przemawiając w rocznicę rzezi wołyńskiej szef rządu podkreślił, że warunkiem pojednania jest prawda, ale nasi potomni nie wybaczą nam, jeśli nie wykorzystamy tej szansy. “Ta wyjątkowa możliwość oparcia przyszłości nie na pretensjach, zadrach, kłamstwach, tylko w oparciu na prawdzie, przyszłości i wspólnej sile. Narodziła sie ona wraz z walką z nacjonalistycznym ruskim mirem. I oby ta walka była zwycięska” – mówił premier.
Premier Morawiecki dodał, że słowa te kieruje do wszystkich, “którzy w dobrej wierze na najróżniejsze sposoby próbują jednak dziś na najróżniejsze sposoby doprowadzić do braku pojednania”. Szef rządu podkreślił, że wierzy głęboko w pojednanie między naszymi narodami. “Przelewana dzisiaj na froncie z nacjonalistyczną Rosją krew Ukraińców będzie także krwią pojednania pomiędzy naszymi narodami. Wierzę w to głęboko. Niech Ukraina ocali swą suwerenność i swoją wolność także dla nas” – mówił Mateusz Morawiecki.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział na Skwerze Wołyńskim w Warszawie, że zbrodnia ludobójstwa na Polakach była wyjątkowo barbarzyńska i bestialska. Zapowiedział też starania o ekshumację ofiar ukraińskiej zbrodni.
Mateusz Morawiecki podkreślał, że prawdziwie pojednanie może być budowane tylko na prawdzie o zbrodni wołyńskiej. “Gdy ktoś, może nawet kierowany dobrą wolą, próbuje tamtą rzeczywistość przykryć kurzem niepamięci, robi krzywdę naszym obu narodom. Nie będzie pojednania opartego o fałsz, opartego o zapomnienie i kłamstwo.” – mówił szef rządu.
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że dziś Ukraina doświadcza straszliwego nacjonalizmu, któryb sama sprowokowała 80 lat temu, w czasie rzezi wołyńskiej. Premier podkreślał, że to nacjonalizm kieruje dziś Władimirem Putinem, tak, jak kiedyś, kierował zbrodniarzami z UPA. “Dziś Kreml i Putin zachowują się w sposób ludobójczy i zbrodniczy coraz bardziej przypominając najgorsze zbrodnie ludobójstwa znane z historii świata” – mówił premier.
79 lat temu, 11 lipca 1943 roku, podczas II wojny światowej, oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii przypuściły skoordynowany atak na 99 polskich miejscowości położonych na terenie przedwojennego województwa wołyńskiego. Było to apogeum mordów, które przeszły do historii jako “rzeź wołyńska”. Mogło tego dnia zginąć około ośmiu tysięcy Polaków.
Od 2016 roku 11 lipca jest obchodzony Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!