Ponad 20 tysięcy zgubionych walizek zalega na paryskim lotnisku De Gaulle’a. To efekt strajku personelu lotniska, który miał miejsce w ubiegły weekend. Odwołano 20 procent lotów.
Związkowcy twierdzą, że dostarczenie bagaży potrwa miesiącami, i że część pasażerów prawdopodobnie nigdy nie odzyska swojej walizki.
Dyrekcja lotniska De Gaulle’a przyznaje, że nie spodziewała się tak trudnej sytuacji ze zgubionymi bagażami. Wyjaśniono, że w dniu strajku system obsługujący bagaże nie został uruchomiony przez personel lotniska, a następnie doznał awarii. W efekcie walizki nie trafiały do samolotów i na taśmociągi. Jak podają francuskie media, bagaże są obecnie składowane bez żadnej ochrony w hangarach lub na zewnątrz lotniska.
Według związkowców, zdecydowana większość zalegających walizek należy do pasażerów podróżujących linią Air France. Firma zapewnia, że bagaże są stopniowe dostarczane pasażerom, ale związkowcy twierdzą inaczej i przekonują, że w przyszłych dniach sytuacja będzie się pogarszać. Personel lotniska zapowiada bowiem kolejne strajki na nadchodzący weekend oraz w okolicach 14 lipca – święta narodowego, daty wyjazdów na wakacje i wzmożonego ruchu na paryskich lotniskach.