480 forintów czyli niecałe 5 złotych i 70 groszy- to cena jaką nadal będą płacić kierowcy tankujący na Węgrzech popularną „95-tkę” i diesla. Rząd Viktora Orbána przedłużył o kolejne trzy miesiące obowiązywanie dekretu ustalającego maksymalne ceny tych paliw dla samochodów osobowych i małych ciężarówek.
Od trzech tygodni jest jednak jeden warunek by kupić tanie paliwo. Auto do którego tankujemy musi mieć węgierskie tablice rejestracyjne. Po zmianie tych zasad przedstawiciele Komisji Europejskiej wzywają Węgry do zawieszenia dekretu do czasu wyjaśnienia, czy nie narusza on zasady równości wszystkich obywateli Unii.
Węgierski rząd decyzję o wprowadzeniu ceny maksymalnej na paliwo tłumaczy wolą walki z wysoką inflacją i wysokimi cenami paliw spowodowanymi wojną na Ukrainie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!