Tropikalna burza Melissa staje się potężnym huraganem i stworzy poważne zagrożenie na Karaibach, a w najbliższych dniach może dotrzeć do wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Na Atlantyku trwa właśnie szczyt sezonu na te zjawiska, który potrwa do końca listopada.
W miarę jak tropikalna burza Melissa przemieszcza się przez Karaiby, będzie się wzmacniać do siły huraganu i spowoduje ulewne deszcze, które mogą wywołać poważne lub ekstremalne powodzie oraz osuwiska błotne, zagrażając życiu i mieniu.
Według prognoz amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów w Miami, Mellisa przekształci się w potężny, wolno poruszający się huragan, co stworzy dodatkowe zagrożenie. Kuba i Jamajka to pierwsze miejsca, które ucierpią na skutek ulewnych deszczów, silnych wiatrów i wysokich fal Oceanu Atlantyckiego. Ostrzeżenia wydano również w paśmie od Haiti po Portoryko. W tej chwili prędkość wiatru Melissy osiąga 160 kilometrów na godzinę. Prognozuje się, że żywioł może osiągnąć nawet 4 stopnie w pięciostopniowej skali Saffira – Simpsona.
Sezon huraganów rozpoczął się 1 czerwca. Do tej pory jest on zdecydowanie mniej intensywny w porównaniu z poprzednimi latami.
(IAR)