W tegorocznych wyborach prezydenckich w USA siedem stanów uznawanych jest za “wahające się”, co oznacza, że nie jest pewne, na kogo zagłosuje większość ich mieszkańców. Spośród “swing states” najważniejsza jest Pensylwania, bo ma najwięcej w tej grupie – 19 – głosów elektorskich.
Arizona, Georgia, Michigan, Nevada, Karolina Północna, Wisconsin i Pensylwania – to stany wahające się, w których toczy się zacięta walka o głosy niezdecydowanych, a miliony dolarów wydawane są na spoty wyborcze. W Pensylwanii kandydaci wydali najwięcej – bo ponad miliard dolarów – na reklamy i to nie bez powodu.
By wygrać Biały Dom, trzeba zdobyć 270 z 538 głosów w Kolegium Elektorskim. Droga do zwycięstwa prowadzi przez Pensylwanię.
“Istnieją różne grupy stanów, w których można wygrać i zostać prezydentem, ale oboje kandydatów – bardzo polegają na Pensylwanii ze względu na dużą liczbę głosów elektorskich, jeśli któreś z nich przegra tutaj, będzie miało problem uzbierać tę liczbę głosów w innych stanach” – mówił profesor Daniel Hopkins z Uniwersytetu w Pensylwanii.
Od 1992 roku mieszkańcy 13-milionowego stanu głosowali na Demokratów. To zmieniło się w 2016 rok, gdy wygrał w tym stanie Donald Trump. Cztery lata później Pensylwania zagłosowała na Joe Bidena większością zaledwie nieco ponad 80 tysięcy głosów.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!