USA: trwa śledztwo ws. zamachu na Donalda Trumpa

0
Fot. AP Photo/Gene J. Puskar
REKLAMA - ZADZWOŃ (773) 588-6300

Thomas Matthew Crooks, domniemany sprawca biorący udział w nieudanym zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa, napisał na popularnej platformie społecznościowej gier Steam, że “13 lipca będzie moją premierą, patrzcie, jak się rozwinie” – informują amerykańskie media. Śledczy ustalają nowe szczegóły śledztwa w tej sprawie. 

Wciąż nieznany jest motyw działania domniemanego sprawcy. Właśnie ustalono, że Thomas Matthew Crooks prowadził w internecie wyszukiwania na temat głębokiej depresji. Natomiast Secret Service informuje, że już podczas wiecu Thomas Matthew Crooks był postrzegany przez tajne służby Stanów Zjednoczonych jako osoba będąca przedmiotem zainteresowania, ale nie stanowiąca zagrożenia.

Organy ścigania zauważyły, że zachowuje się podejrzanie i ustaliły, że ma przy sobie dalmierz golfowy. Za jego pomocą można ocenić odległość. Gdy strzelec znalazł się na dachu, uznano go wtedy za niebezpiecznego. Niedługo potem lokalni policjanci stanęli przed Thomasem Matthew Crooksem na dachu, który wycelował broń w jednego z nich. Funkcjonariusz spadł wtedy na dół, odnosząc lekkie obrażenie. Następnie sprawca strzelił do byłego prezydenta Donalda Trumpa i wtedy został zastrzelony przez kontrsnajpera Secret Service.

Telefon podejrzanego był jednym z kilku urządzeń elektronicznych, które funkcjonariusze organów ścigania zebrali, próbując ustalić harmonogram zamachu. Telefon komórkowy zawierał zdjęcia zarówno Donalda Trumpa, jak i prezydenta Joe Bidena, a historia internetowych poszukiwań potencjalnego zabójcy obejmowała daty Narodowej Konwencji Demokratów, a także przyszłe wydarzenia, związane z byłym prezydentem. Śledczym wciąż brakuje kluczowych szczegółów, które wyjaśniałyby, dlaczego 20-latek wspiął się z karabinem półautomatycznym na dach w miejscowości Butler w Pensylwanii i strzelił do Donalda Trumpa.

Szczególnie intensywnie pracują nad ustaleniem motywów. FBI dotychczas przesłuchało w tej sprawie 200 osób. Każdy szczegół, który może wyjaśnić zagadkę działania domniemanego sprawcy, jest dokładnie analizowany. Jego ojciec powiedział agentom, że według niego syn zabrał w sobotę karabin, aby udać się na strzelnicę i sądził, że wróci po południu. Kiedy syn nie pojawił się do wieczora, zadzwonił na policję i zgłosił jego zaginięcie. Broń, którą próbował dokonać zamachu, należała do ojca. 

#polskieradio

ALERT

POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!

e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300

CHCESZ UMIEŚCIĆ BANER? - DZWOŃ (773) 588-6300

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here

Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!