Uczestnicy odbywającej się w Milwaukee konwencji wyborczej Partii Republikańskiej koncentrują się na krytyce rządów prezydenta Joe Bidena, w tym jego polityki gospodarczej. W rozmowach uczestników i w wystąpieniach pojawia się również kwestia Ukrainy. Wśród uczestników konwencji dominuje niechęć do dalszego finansowania wojny.
Delegaci i goście konwencji wyborczej w Milwaukee to w większości twardy elektorat Donalda Trumpa i Partii Republikańskiej. Rozmawiając z nimi korespondent Polskiego Radia nie usłyszał ani jednej opinii, że USA powinny kontynuować wspieranie Ukrainy. „Musimy skoncentrować się na Ameryce i upewnić się, że jesteśmy silni. Nie możemy pomagać całemu światu. Moje podatki powinny zostawać w moim kraju” – mówili.
Wielu rozmówców Polskiego Radia powtarzało rozpowszechniane w Internecie teorie, że Zachód wysyła na Ukrainę pieniądze, które są rozkradane i przejadane przez tamtejsze elity. „Za nasze pieniądze Ukraińcy wyjeżdżają na ekstrawaganckie wakacje. Oni sobie imprezują a ich prezydent kupuje nowe samochody? I to są pieniądze z moich podatków” – można było usłyszeć od uczestników konwencji.
Niektórzy republikańscy rozmówcy oskarżali USA o sprowokowanie Putina. „Wykorzystaliśmy Ukrainę, żeby przyprzeć do muru Rosję. To niebezpieczna gra”. Słowa o prowokacji ze strony USA padły nawet z oficjalnej trybuny konwencji. Związany z otoczeniem Donalda Trumpa biznesman David Sacks odpowiedzialnością za wojnę obarczył nie Putina a Bidena i ostrzegł, że jego polityka prowadzi do III wojny światowej.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!