Amerykańskie służby ochrony Secret Service znalazły się w centrum krytyki za dopuszczenie do próby zamachu na Donalda Trumpa. Przedstawiciele agencji tłumaczą, że za zabezpieczenie budynku, z którego oddano strzały, odpowiadała lokalna policja.
Dach budynku, z którego dwudziestoletni mężczyzna oddał strzały do Donalda Trumpa jeszcze przed jego wiecem, został zidentyfikowany przez Secret Service jako potencjalny słaby punkt. Przedstawiciele agencji twierdzę jednak, że obiekt znajdował się poza obszarem działania Secret Service i jego zabezpieczeniem miała zająć się policja z Pensylwanii.
W operacji zabezpieczenia wiecu uczestniczyły setki funkcjonariuszy lokalnej i stanowej policji. Nie wiadomo, jak napastnik dostał się na dach fabryki AGR International, znajdującej się około 130 metrów od sceny. Na terenie objętym ochroną Secret Service znajdowały się cztery stanowiska snajperów. To właśnie oni zabili dwudziestolatka, gdy tylko zaczął strzelać do Trumpa. Prezydent Joe Biden zapowiedział niezależne dochodzenie, które ma wyjaśnić, kto i gdzie popełnił błędy.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!