Huragan Beryl, który przekształcił się w tropikalną burzę, wciąż sieje spustoszenie w Stanach Zjednoczonych. Pozostałości burzy, która w poniedziałek dotarła na ląd w Teksasie jako huragan pierwszej kategorii, podążają teraz w stronę zachodniej Pensylwanii, północnej części stanu Nowy Jork i północnej Nowej Anglii, gdzie prognozowane są tornada.
W ostatnich godzinach Beryl przesuwał się od Arkansas do Michigan, niosąc tornada i gwałtowne powodzie. Podczas jednej doby odnotowano 110 tornad. To najwięcej w historii w ciągu 24 godzin w lipcu.
Władze informują, że dotychczas żywioł w Stanach Zjednoczonych zabił około dziesięciu osób. W środę w Teksasie prawie dwa miliony osób pozostają bez prądu. Najtrudniejsza sytuacja jest teraz w okolicach aglomeracji Houston. Centrum zostało zalane. Miasto bardzo powoli podnosi się po skutkach nawałnic. “Bardzo się bałam, gdy całe drzewo spadło na nasz dom i przebiło dach” – opowiadała mieszkanka Houston.
Zdaniem ekspertów Beryl rozwiał wątpliwości dotyczące tego, czy na samym początku sezonu huraganów mogą być one groźne. W przeszłości tego typu żywioły odnotowywano zwykle w szczycie sezonu, czyli między połową sierpnia a październikiem. Synoptycy są bardzo zaniepokojeni tym, czego można się spodziewać ze względu na ocieplenie klimatu. Tak ciepła woda w basenie Atlantyku, która jest paliwem dla huraganu, powinna być dopiero we wrześniu.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!