Czwartek jest kolejnym sądowym dniem Donalda Trumpa. W Nowym Jorku bierze udział w procesie, podczas którego oskarżony jest o bezprawne przekazanie pieniędzy aktorce filmów dla dorosłych w zamian za milczenie, podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku.
Jednak dzisiaj oczy Amerykanów zwrócone są na Sąd Najwyższy. Sędziowie wysłuchają argumentów czy były prezydent powinien być zwolniony z odpowiedzialności karnej za działania, które podjął w czasie swojej prezydentury, gdyż chronił go immunitet.
Amerykańskie media podkreślają, że Donald Trump zdecydowanie wolałby być dzisiaj w Waszyngtonie i w blasku fleszy opowiadać mediom przed siedzibą najważniejszego amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, że jest niewinny. Jednak sędzia nowojorskiego procesu nie zwolnił polityka z obowiązku obecności na rozprawie. Przed jej rozpoczęciem Donald Trump powiedział do dziennikarzy kilka słów. Argument posiadania immunitetu jest bardzo ważny. Prezydent musi mieć z tego powodu przywileje. To nie dotyczy tylko mnie.
To są decyzje na przyszłość, na setki najbliższych lat – mówił Donald Trump. Sędziowie Sądu Najwyższego będą musieli odpowiedzieć na nigdy wcześniej niezadawane pytanie, „czy i jeśli tak, w jakim stopniu byłemu prezydentowi przysługuje immunitet prezydencki w odniesieniu do czynów, do których doszło w czasie jego urzędowania”. Wobec Donalda Trumpa kandydata Republikanów w najbliższych wyborach toczą się 4 procesy.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!