Mieszkańcy aglomeracji Chicago tracą na dojazdy do pracy najwięcej czasu spośród wszystkich Amerykanów. Tak wynika z raportu firmy Inrix, zajmującej się analizą mobilności ludności. To już drugi rok z rzędu, kiedy Wietrzne Miasto zdobyło ten niechlubny tytuł.
Z raportu wynika, że w ubiegłym roku przeciętny kierowca z okolic Chicago spędził w korkach, dojeżdżając do pracy 155 godzin. To wzrost o 51 godzin w porównaniu z 2021 rokiem i o około 7 więcej niż z okresem przed pandemią. Inrix oszacowała, że wynikłe z tego powodu straty chicagowskiej gospodarki wyniosły około 9,5 miliarda dolarów.
Według Inrix liczba podróży do centrum Chicago wzrosła w ubiegłym roku o 1 procent w stosunku do 2021 roku. Dla porównania, w Nowym Jorku podróże do centrum miasta wzrosły o 17 procent, a w Houston o 11 procent, podczas gdy podróże do centrum Los Angeles spadły o 1 procent.
Według raportu Inrix, spośród wszystkich miast na świecie, tylko kierowcy w Londynie stracili w korkach więcej czasu niż mieszkańcy aglomeracji Chicago.
Raport sporządzono na podstawie danych zebranych z takich źródeł, jak aplikacje mobilne i nawigacyjne systemy GPS.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!