Potężna burza ze śnieżycami i opadami marznącego deszczu ogarnęła duże obszary USA od Teksasu przez Arkansas, Tennessee po część stanu Nowy Jork. W czwartek do wczesnego popołudnia odwołano ponad 4,700 lotów, bez prądu pozostawało przeszło 200 tysięcy domostw. Szczególnie mocno zostało dotknięte Dallas. Odwołano 65 procent zaplanowanych lotów.
Gubernator Teksasu Greg Abbott poinformował o oblodzeniach, których stan nie doświadczał od co najmniej kilku dekad. Lokalne władze wezwały kierowców do opuszczenia dróg w Dallas, a szkoły w tym mieście i Fort Worth zostały zamknięte do końca tygodnia.
Burza śnieżna dotarła do Teksasu niemal dokładnie rok po tym, kiedy z powodu długo utrzymujących się mrozów i przerw w dostawach prądu, zmarło tam ponad 200 osób.
Według prognoz burza przesuwa się na wschód. W Maine oraz północnej części stanu Nowy Jork może spaść do 20 cali śniegu.