Maski na twarz i inne zakazy obowiązujące podczas pandemii koronawirusa sprawiły, że w ubiegłym roku mocno spadła sprzedaż i popularność szminek. Sprzedawcy kosmetyków twierdzą jednak, że trend ten zaczyna się zmieniać, dzięki coraz większej liczbie zaszczepionych osób oraz znoszeniu ograniczeń pandemicznych.
Według najnowszych danych firmy IRI, zajmującej się badaniami rynku detalicznego, sprzedaż szminek w ciągu 4 tygodni zakończonych 18 kwietnia, wyniosła 34,2 miliona dolarów. To o ponad 80 procent więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Poziom sprzed pandemii to ponad 40 milionów dolarów. Dobre wyniki potwierdza Walmart, największy w kraju sprzedawca detaliczny. W sieci sklepów tej firmy szminka osiąga najlepsze wyniki we wszystkich segmentach kosmetyków.
Jak powiedział Sam Cheow, dyrektor ds. innowacji w makijażu i rozwoju produktów w The Estée Lauder Companies, spodziewany jest też renesans makijażu, a na ustach królować będą żywe odcienie, takie jak pomarańczowy, jasny róż, magenta i fiolet. Najbardziej dominującą konsystencją szminki będzie satyn.
