Co najmniej trzy osoby zginęły, a jedenaście osób zostało rannych w izraelskim ataku na Jemen. Przez ostatnie dni to jemeńscy Huti ostrzeliwali Izrael.
Izrael uderzył w lotnisko międzynarodowe w stolicy Jemenu Sanie, leżącą w pobliżu bazę wojskową, elektrownie oraz na port Ras Issa.
Lotnisko, znajdujące się na obszarze kontrolowanym przez jemeńskich rebeliantów Huti, jest strategicznym obiektem w regionie.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że ataki na Hutich będą prowadzone “tak długo, jak to będzie konieczne”. Dodał, że celem jest zniszczenie tak zwanej osi oporu, czyli grup w różnych krajach regionu, które są wspierane przez Iran, a walczą z Izraelem.
Po eskalacji działań wojennych w Strefie Gazy jesienią 2023 roku Huti zaczęli atakować statki przepływające przez Morze Czerwone oraz terytorium Izraela, deklarując, że są to akty solidarności z palestyńskim Hamasem. (IAR)