Syryjscy rebelianci są już na przedmieściach Homs, ważnego miasta w północnej części kraju. Od wczoraj w pobliżu miasta toczyły się walki.
Cały czas pojawiają się też doniesienia o zbliżaniu się rebeliantów do stolicy Syrii, Damaszku. W mieście obalono pomnik ojca Baszara al-Asada. Jak podała syryjska państwowa agencja prasowa, al-Asad jest w Damaszku i kontynuuje pełnienie swoich obowiązków. Tymczasem ok. 2000 syryjskich żołnierzy przekroczyło granicę z Irakiem, szukając schronienia. Część z nich była rannych.
Tymczasem do wydarzeń w Syrii odniósł się amerykański prezydent elekt Donald Trump. We wpisie na swojej platformie społecznościowej Truth podkreślił, że wojna w Syrii nie jest w zainteresowaniu Stanów Zjednoczonych. “Stany Zjednoczone nie powinny mieć z tym nic wspólnego. To nie nasza walka. Niech to się toczy swoim trybem. Nie mieszajmy się” – napisał Donald Trump.