Stany Zjednoczone nie uznają oficjalnego wyniku wyborów w Wenezueli. Ich zwycięzcą tamtejsza komisja wyborcza ogłosiła dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro. Waszyngton nie wierzy wenezuelskim władzom, bo te – jak mówi sekretarz stanu USA Antony Blinken – nie pokazały żadnych dowodów na zwycięstwo Maduro.
Stany Zjednoczone uznały, że więcej głosów zdobył kandydat opozycji – Edmundo Gonzales. Dowodem jest 80 procent protokołów z komisji wyborczych w całym kraju, opublikowane przez jego współpracowników.
Po ogłoszeniu zwycięstwa Maduro, przez kraj przetoczyły się protesty, pacyfikowane przez służby. Liderka opozycji Maria Corina Machado apeluje, żeby jutro wenezuelczycy znowu wyszli na ulice: “Zbierzmy się całymi rodzinami: z dziećmi, wnukami, dziadkami we wszystkich miastach Wenezueli. Oddajmy hołd bohaterom, którzy bronią woli wyborców, a którzy są za to nękani przez reżim”.
W protestach zginęło co najmniej 20 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych, aresztowano ponad 1200 ludzi. “Będziemy trwali w prawdzie, niech świat zobaczy siłę ludzi, zdeterminowanych by żyć w wolnym kraju” – mówi liderka opozycji.
Maria Corina Machado, podobnie jak wielu innych opozycjonistów, ukrywa się, bo – jak mówi – boi się o własne życie. Maduro powiedział, że ma krew na rękach, a jej miejsce jest w więzieniu.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!