Irackie Siły Mobilizacji Ludowej potwierdziły, że jej pomieszczenia w bazie wojskowej Kalso w prowincji Babilon nieopodal Bagdadu zostały trafione. Na miejsce wysłano śledczych. Zdaniem formacji wybuchy, w których jeden z jej członków zginął, a ośmiu zostało rannych, były następstwem ataku. Wcześniej irackie służby poinformowały, że w chwili eksplozji w przestrzeni powietrznej prowincji nie było żadnych dronów ani samolotów bojowych.
Doniesienia pojawiły się po tym, jak wczoraj rano zachodnie media poinformowały, że Izrael przeprowadził ataki odwetowe na Iran. To miała być odpowiedź na irański atak na Izrael, przy użyciu ponad trzystu rakiet i dronów. Irańskie media państwowe informowały tylko o eksplozjach w centralnej prowincji Isfahan i zaprzeczają udziałowi Izraela.
Na razie jeszcze nikt nie przyznał się do ataku w bazie wojskowej Kalso. Ministerstwo spraw wewnętrznych Iraku w odpowiedzi na pytania agencji France Presse podało, że został uszkodzony sprzęt, broń i pojazdy. Z kolei iracki urzędnik wojskowy, który chciał pozostać anonimowy, powiedział, że do eksplozji doszło w magazynach sprzętu.
Krótko po doniesieniach o wybuchach armia amerykańska zaprzeczyła swojemu udziałowi w ataku. “Stany Zjednoczone nie przeprowadziły dzisiaj ataków powietrznych w Iraku” – napisało Centralne Dowództwo USA w mediach społecznościowych. Armia izraelska oświadczyła, że ”nie komentuje informacji publikowanych w zagranicznych mediach”.
Siły Mobilizacji Ludowej to sojusz ponad czterdziestu formacji milicyjnych. Formalnie są one podporządkowane rządowi irackiemu, jednak w rzeczywistości uznają dowództwo irańskiego generała Solejmaniego – dowódcy elitarnej jednostki wojskowej, stanowiącej część Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!