Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w Japonii wzrosła do 94. 222 osoby wciąż uznaje się za zaginione, a 464 są ranne po poniedziałkowym wstrząsie w prefekturze Ishikawa nad Morzem Japońskim. Trzęsienie spowodowało rozległe zniszczenia i pożary kilkuset budynków. Jak informują władze, rozmiar strat nie jest obecnie możliwy do oszacowania.
Około 30 tysięcy gospodarstw domowych w regionie Ishikawa nie ma dostępu do prądu, a prawie 90 tysięcy domów nie może korzystać z bieżącej wody. Setki mieszkańców przebywają w schroniskach.
Jednym z najbardziej dotkniętych katastrofą miast jest Wajima na wyspie Honsiu. Wybuchł tam ogromny pożar, który w Nocy Rok zniszczył setki budynków.
Japonia doświadcza setek trzęsień ziemi każdego roku. Większość z nich nie powoduje szkód dzięki rygorystycznym przepisom budowlanym obowiązującym od ponad czterdziestu lat. W ostatnich dziesięcioleciach do najtragiczniejszego w skutkach trzęsienia ziemi doszło w 2011 roku. Podwodne wstrząsy wywołały tsunami. Zginęło 18 i pół tysiąca osób, zalana została elektrownia atomowa Fukushima, co spowodowało jedną z największych katastrof nuklearnych w historii.
