Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres powiedział, że mijający rok jest najcieplejszym w historii pomiarów. Potwierdza to między innymi ostatni raport sporządzony w ramach unijnego programu Copernicus Climate Change Service. Naukowcy zwracają w nim uwagę, że wraz z dalszym wzrostem emisji gazów cieplarnianych będzie rosła temperatura, a skutki fal upałów i susz będą bardziej dokuczliwe.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w swoim noworocznym przesłaniu zwrócił uwagę, że zmiany klimatu są jednym z największych wyzwań, przed którymi stoją teraz społeczeństwa na świecie. “2023 był rokiem ogromnego cierpienia, przemocy i chaosu klimatycznego. Ludzkość cierpi. Nasza planeta jest w niebezpieczeństwie. Ten rok jest najcieplejszym w historii pomiarów. Ludzi miażdży rosnące ubóstwo i głód. Liczba wojen, a także ich zaciekłość rośnie” – oświadczył.
O rekordowym – pod względem temperatur – roku mówili też przedstawiciele Światowej Organizacji Meteorologicznej. Na początku grudnia zastępczyni sekretarza generalnego organizacji Jelena Manajenkowa podkreślała, że tendencja wzrostu temperatury nie słabnie. “To była najcieplejsza dekada w historii, zarówno na lądzie, jak i w oceanach. Zwiększyła się liczba krajów, które odnotowały rekordowo wysokie temperatury w stosunku do poprzedniej dekady” – przekazała. Dodała, że “każda dekada od 1990 roku była cieplejsza niż poprzednia i nie widać oznak spowolnienia tego trendu”.
W raporcie Copernicus Climate Change Service opublikowanym na początku grudnia podkreślono, że w ciągu ostatniego roku większość planety doświadczyła temperatur wyższych niż średnia. Od stycznia do listopada średnia globalna temperatura jest najwyższa w historii, o niemal półtora stopnia (1.46) Celsjusza wyższa niż średnia przed epoką przemysłową. W ciągu 11 miesięcy odnotowano sześć rekordowych – pod względem średniej temperatury – miesięcy i dwie rekordowe pory roku.
KOMENTARZE