Papież Franciszek rozmawiał telefonicznie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem o „sytuacjach konfliktowych na świecie i konieczności znalezienia dróg do pokoju”. Jak informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, rozmowa trwała około 20 minut.
Wcześniej, podczas spotkania z wiernymi na południowej modlitwie Anioł Pański na placu św. Piotra, Ojciec Święty ponownie zaapelował o zakończenie walk między Izraelczykami i Palestyńczykami. Papież powiedział, że z wielkim niepokojem i bólem przyjmuje wiadomości nadchodzące ze Strefy Gazy i zapewnił o swojej bliskości wszystkie ofiary działań wojennych.
Biały Dom przekazał, że prezydent Joe Biden omawiał z papieżem Franciszkiem “bieżące sprawy dotyczące konfliktu na Bliskim Wschodzie pomiędzy Izraelem a palestyńskim ugrupowaniem Hamas”. W oświadczeniu podkreślono, że przywódcy dyskutowali o konieczności zapobiegania eskalacji w regionie oraz działaniu na rzecz trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Należy współczuć papieżowi Franciszkowi jego ignorancji i tego, że spodziewa się po Bidenie jakiegoś sensownego działania. Biden i jego klika są pośrednio odpowiedzialni za wojnę na Ukrainie i za wojnę pomiędzy Izraelem i Hamasem, a teraz robią wszystko aby uratować terrorystów Hamasu. Takie zakończenie doprowadzi w przyszłości do jeszcze większej ilości ofiar. Warunkiem trwałego pokoju w tym rejonie jest akceptacja państwa Izrael i zaprzestanie działań do jego unicestwienia. Muszą to zrobić sąsiednie kraje arabskie i Iran. Natomiast demonstracje prohamasowskie w Europie i w USA świadczą, że wirus komuno-nazistowski (już nie komuno-faszystowski) zapuścił głębokie korzenie w niektórych grupach społeczeństwa tych krajów. Jeżeli profesor Cornell University publicznie oświadcza, że zaczął pełniej oddychać po terrorystycznym ataku Hamasu na cywilną ludność Izraela (w tym dzieci i kobiety), można zapytać czym taki człowiek różni się od oprawców nazistowskich. Tacy ludzie kształtują amerykańską młodzież. Tak dzieje się w większości amerykańskich uczelni (Harvard, Columbia i wielu innych). Jest to wynik opanowania amerykańskiego szkolnictwa przez antyamerykańskie elity i ludzie z takich uczelni tworzą obecnie amerykańską politykę i pracują w amerykańskich mediach ogłupiając i indoktrynując Amerykanów. Jest to proces trwający od lat, a Amerykanię “śpią”, stają się niewolnikami we własnym kraju i bezmyślnie głosują na ludzi, którzy celowo i z premedytacją niszczą ich kraj.
Ale chwila !
O czym my tu mowimy ??!!
PRZE-CIEZ, PRZE-CIEZ juz tlumaczylem.
Jak wroci nasz byly, wspanialy byly prez.Trump
(tu klekam i uderzam czolem o posadzke przed zdjeciem p. Donalda Trumpa),
to ON tylko POMYSLI i juz zapanuje tam pokuj.
Niech ktos z redakcji zrobi jakie gofund me dla tego dekla – poziom belkotu przkracza granice interwencji klinicznej
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!