Co najmniej 73 osoby zginęły w wielkim pożarze bloku w centrum Johannesburga. W największym mieście w Republice Południowej Afryki ogień wybuchł w budynku, który zamieszkiwali nielegalni imigranci. Wśród ofiar jest co najmniej siedmioro dzieci.
Pożar wybuchł po 1.00 w nocy, gdy większość osób prawdopodobnie spała. Ogień szybko się rozprzestrzenił, a większość ofiar znalazła się w potrzasku. Strażakom udało się ewakuować część mieszkańców, a teraz trwa przeszukiwanie pogorzeliska.
„Nie wiemy na razie, co spowodowało wybuch ognia” mówił rzecznik miejscowych strażaków Robert Molaudzi. “Podejrzewamy, że ktoś nielegalnie mógł wpiąć się do sieci elektrycznej, na przykład swoim grzejnikiem. Śledczy są już na miejscu i gdy tylko skończymy swoją pracę, przystąpią do działania“ – powiedział rzecznik straży pożarnej. Policja otoczyła pięciopiętrowy budynek, w którym doszło do tragedii.
Prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa nazwał pożar wielką tragedią. Wezwał też do udzielenia pomocy poszkodowanym w pożarze.
#polskieradio
Polub Nas!
POINFORMUJ NAS O WAŻNYM TEMACIE!
e-mail na [email protected] tel. +1 773-588-6300
Zauważyłeś błąd we wpisie? Napisz do Nas!